Jak dyskomfort pomaga nam się rozwijać? 5 sposobów na wyjście ze strefy komfortu

W życiu, kiedy mamy masę spraw do załatwienia, a nasza lista rzeczy do przygotowania nie ma końca, jesteśmy zmęczeni i zestresowani. W takich chwilach marzymy o spokoju i rutynie, bo nagle okazuje się ona jednak czymś pożądanym. Nie ma złudzeń, że jest to element naszego codziennego życia, służący nam przede wszystkim w poczuciu bezpieczeństwa, w podejmowaniu przez nas decyzji i przede wszystkim pomaga zachować nam spokój.

Czy to jednak jedyna słuszna droga w życiu? Może jednak lepiej zaryzykować i mimo wszystko dać się trochę ponieść?

Szczególnie w okresie noworocznym, zakładamy sobie, że przełamiemy rutynę i zmienimy nasze życie. Często planujemy działania z tym związane i wdrażamy je w nasze życie. Niestety w większości przypadków, już po jakimś czasie zaczynamy łamać nasze postanowienia. Wygrywają wówczas te mniej właściwe i stare nawyki, ponieważ są one dla nas po prostu wygodniejsze. Przykładem może być nieobecność na treningu, pomimo mocnego postanowienia regularnych wizyt na siłowni oraz ćwiczeń. Wygląda na to, że zdecydowanie bardziej wolimy tkwić przy swoich starych, niedobrych nawykach i ciężko jest nam cokolwiek zmienić w swoim życiu. Wiedząc to, możemy postarać się jeszcze bardziej i jednak być tym odważnym i wytrwałym! Pamiętajmy też, że z biegiem czasu, powrócić na dobre tory może być już coraz trudniej.

Warto zdać sobie sprawę, że zmiana myślenia może pogłębić naszą samoświadomość. W kwestii rozwoju osobistego bardzo ważne jest odpowiednie myślenie o swoich możliwościach i potencjale. Znacie kogoś, kto nie chciałby być z siebie dumny?

Dlatego warto w pierwszej kolejności pozytywnie się nastawić, a następnie wyjść ze swojej strefy komfortu. To nie będzie takie straszne, choć na pierwszy rzut oka może się takie wydawać. Wszystko to za sprawą tego, że nauczyliśmy się postrzegać dyskomfort jako złą i negatywną rzecz, której powinniśmy unikać. Jednak właśnie dzięki poczuciu krótkotrwałej niewygody możemy nauczyć się wytrwałości, a w konsekwencji czerpać radość z trwania przy swoich postanowieniach.

Jednym z najprostszych sposobów na przełamanie codziennej rutyny jest chodzenie lub jazda na rowerze. Ciekawym i prostym w realizacji pomysłem może być wybór innej niż zazwyczaj trasy do domu. Jazda nową trasą może pomóc w wyeliminowaniu przewidywalności, dostarczeniu nowych bodźców, a nawet inspiracji.

Zgodnie z przysłowiem: “Zmiana jest tak dobra, jak wakacje”. Warto czasami przełamać rutynę, na moment zmieniając środowisko czy dotychczasowych znajomych. Może się to okazać źródłem wielu inspiracji. Co powiesz na pomysł zmiany ustawienia mebli w Twoim salonie? A może zdecydujesz się na podróż do miasta, którego jeszcze nie udało Ci się odwiedzić? Możesz wówczas znaleźć się w kompletnie nowych sytuacjach, a kierunek jaki wybierzesz nie musi być zbyt odległy od Twojego miejsca zamieszkania.

Jak wspomniano w bestsellerowej książce Susan Jeffers “Poczuj strach i zrób to”, jednym z najlepszych sposobów po zwiększenie swojej strefy komfortu jest pójście do przodu pomimo poczucia lęku. Za każdym razem, gdy czujesz przyspieszenie akcji serca na skutek określonego zdarzenia lub podjęcia decyzji, postaraj się policzyć do trzech i po prostu to zrobić. Pomyśl o tym, kiedy masz zamiar zanurkować w basenie. W pierwszej kolejności przygotuj się, następnie odliczaj, a później wykonaj skok.